Eurowizja. Gjon’s Tears faworytem w 2020 i 2021 roku
W sobotę 22 maja poznamy zwycięzcę 65. Konkursu Piosenki Eurowizji. Impreza w Rotterdamie pierwotnie miała odbyć się w 2020 roku, jednak z powodu pandemii po raz pierwszy w historii Eurowizja została odwołana. Części artystów, którzy mieli wtedy wystąpić na eurowizyjnej scenie, udało się powrócić do konkursu w tym roku. Nie było tak w przypadku Alicji Szemplińskiej, którą w 2021 roku została zastąpiona Rafałem Brzozowskim. Drugą szansę otrzymał natomiast m. in. reprezentant Szwajcarii.
Artysta występujący pod pseudonimem Gjon’s Tears, którego prawdziwe nazwisko brzmi Gjon Muharremaj, miał reprezentować Szwajcarię na Eurowizji już w 2020 roku. Wówczas ze swoją piosenką „Répondez-moi” był jednym z faworytów. W tym roku 23-letni twórca pochodzący z Albanii zaprezentował równie mocną propozycję. Z utworem „Tout l’univers” znów jest uważany za jednego z kandydatów do zwycięstwa.
Eurowizja 2021. Gjon’s Tears wygra z „Tout l’univers”?
Gjon’s Tears do wielkiego finału 65. Konkursu Piosenki Eurowizji awansował z drugiego półfinału, który odbył się w czwartek. Które dokładnie miejsce w nim zajął – tego nie wiadomo, ponieważ takie informacje podawane są zawsze dopiero po zakończeniu Eurowizji.
Reprezentant Szwajcarii w półfinale zaprezentował odważny i niekonwencjonalny show. Choć niektórzy obawiali się, że jego występ może zbyt mocno przypominać to, co przed dwoma laty pokazał Duncan Laurence, tak się nie stało. Gjon zaryzykował i postanowił zaprezentować na scenie choreografię, której mało kto się spodziewał. To najwidoczniej mu nie zaszkodziło, bo drugi rok z rzędu jest jednym z pretendentów do wygrania konkursu. W notowaniach bukmacherskich znajduje się obecnie w top 5.